czwartek, 13 grudnia 2012

Nasz polski, rodzimy, zapomniany :) HALLOWEEN









"""""""Święta Łucja dnia przyrzuca", " Na świętą Łucję noc się z dniem tłuce" - tak głoszą stare, mądre przysłowia ludowe, które przechowały pamięć o tej wielkiej świętej. Imię Łucja wywodzi się z łacińskiego słowa lux, co znaczy światło, dlatego św. Łucja sprawuje pieczę nad granicą pomiędzy światłem i ciemnością. Jest też patronką niewidomych i tych wszystkich, którzy potrzebują dobrego wzroku: krawców, szwaczek, tkaczy, pisarzy i rolników. Jej święto obchodzi się 13 grudnia. Przed zmianą kalendarza juliańskiego na gregoriański dzień ten wypadał w okolicach zimowego przesilenia.

W tamtych czasach noc z 12 na 13 grudnia była najdłuższa w roku i wyznaczała koniec starego i początek nowego roku słonecznego. Był to czas przełomu związany z rozmaitymi magicznymi rytuałami o pogańskich korzeniach. Dzień św. Łucji uważano niegdyś za początek nowego roku obrzędowego, a także początek Godów i właśnie wtedy inaugurowano przygotowania do Bożego Narodzenia.

Od św. Łucji rozpoczynano też wróżby dotyczące pogody na cały rok. Obserwowano pogodę prze 12 kolejnych dni , aż do Bożego Narodzenia, a każdy z tych dni oznaczał jeden miesiąc nadchodzącego roku. Jaka pogoda była w danym dniu, takiej spodziewano się w określonym miesiącu.

W wielu rejonach Polski uważano, że na św. Łucję przepędzało się czarownice przybyłe na doroczny sabat. W ten wyjątkowy dzień wielu gospodarzy wykonywało magiczne rytuały przy swoich zwierzętach, aby zapewnić im dobre zdrowie. W niektórych wioskach w dzień św. Łucji dziewczyny zrywały gałęzie wiśni, wkładały je do wazonu z wodą i czekały, która zakwitnie. Był to wyraźny znak, że panna wkrótce zostanie mężatką.

Łucja była dawniej jedną z najbardziej popularnych świętych. Jej imię pojawia się w tekstach mszalnych. Wczesnochrześcijańskie podania głoszą, że urodziła się pod koniec III w. n. e. W Syrakuzach na Sycylii jako córka zamożnego rzymskiego urzędnika. Po śmierci ojca wraz z matką Eutychią przyjęła chrzest. Kiedy jej matka ciężko zachorowała, wtedy wybrały się obie do Katanii, aby pomodlić się o zdrowie przy grobie św. Agaty. Zmęczona wędrówką Łucja zasnęła, wtedy we śnie ukazała się jej św. Agata, która przepowiedziała jej śmierć za wiarę. Gdy się obudziła, okazało się, że jej matka jest zdrowa. Łucją uznała to za cud. Kiedy wróciła do domu, zerwała zaręczyny z bogatym młodzieńcem i ślubowała dziewictwo. Namówiła matkę, aby cały majątek rozdać biednym. W tym czasie miały miejsce okrutne prześladowania chrześcijan na rozkaz cezara Dioklecjana. Obrażony narzeczony doniósł władzom rzymskim, że Łucja potajemnie wyznaje wiarę w Jezusa Chrystusa. Wytoczono jej proces.

Zmuszano ją, aby wyrzekała się wiary w jednego Boga. Kiedy odmówiła, sędzia skazał ją na pobyt w domu publicznym. Okazało się to jednak niewykonalne, ponieważ jak głosi legenda- para wołów nie mogła ruszyć Łucji z miejsca. Później była torturowana i skazana na śmierć przez spalenie. I tym razem interwencja Boga nie pozwoliła jej umrzeć. Płomienie, które spowiły stos omijały jej ciało pozostawiając nie tkniętym.

W końcu sędzia skazał ją na ścięcie. Jej szyję przebito mieczem, ale to przeżyła. Zmarła dopiero później w swoim domu przyjąwszy wcześniej ostatnie namaszczenie. Było to 13 grudnia 304 roku n.e. Bardzo wcześnie Kościół Katolicki uznał ją za świętą. Pierwszy kościół pod jej wezwaniem powstał w Syrakuzach w VI w. n. e. Męczeństwo św. Łucji było częstym motywem malarstwa religijnego. Jej atrybutami były: palma, lampa, miecz i taca z oczami. Św. Łucja jest patronką Syrakuz i Sycylii. Czci ją też cała Italia. Jednak największą popularnością cieszy się Święta w Szwecji, co wydaje się dość paradoksalne, ponieważ Szwecja jest krajem protestanckim, a św. Łucja jest świętą Kościoła Katolickiego. Tradycyjne obrzędy polegają na tym, że 13 grudnia podczas specjalnej ceremonii wybiera się dziewczynę, która ma symbolizować św. Łucję.

Wybranka przywdziewa białą szatę przepasaną czerwoną szarfą, na głowie ma wieniec z liści borówek i koronę z siedmioma palącymi się świecami. Towarzyszy jej orszak podobnie ubranych dziewcząt. Cała grupa odwiedza domy, odwiedza też kościoły, szkoły i centra handlowe. Można ją spotkać w domach dziecka, domach opieki społecznej. Przy wtórze pieśni " Santa Lucia" dziewczęta rozdają ludziom związane z tym świętem tradycyjne bułeczki św. Łucji, czyli rodzaj drożdżówek z serem i szafranem oraz słodkie pierniczki."""""


OPOWIEŚĆ O ŚWIĘTEJ ZACZERPNĘŁAM Z .Sw. Łucja   


Szkoda, że giną nasze rodzime , ciekawe , otoczone magią tradycje a zastępujemy je zapożyczonymi zza oceanu zwyczajami nijak nie pasującymi do naszych korzeni. 

Wg. wierzeń, dziś Sabat czarownic...u nas tak wieje, że nawet mioteł nie potrzeba, kto lżejszy a ustawi się z wiatrem....poleci hej poleci....

Kto wie, czy jakaś czarownica nie zaplątała się za oknem. Dziś po zmierzchu nie wolno wypuszczac dzieci samych, krowy trzeba pilnować i inną zwierzynę, co by złe oko sąsiadki mleka nie zamówiło...w oknach świece postawić....i zebrać się w największej izbie...śpiewać i śmiać się i weselić do północy !!!! Na św. Łucji jest dyspensa, pomimo Adwentu zabawa przednia musi być. 


Z czarodziejskim, magicznym zaklęciem , oczywiście śląc same mega pozytywy...pozdrawiam , życząc udanego wieczora !!!

6 komentarzy:

  1. Wybrałam imię tej patronki na bierzmowaniu;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Szkoda, że przeczytałam dopiero 14 grudnia. A i z dyniami też coś się robiło na Świętą Łucję, czy tylko mi się wydaje?

    OdpowiedzUsuń
  3. Tak, masz rację, szkoda, że nie kultywujemy naszej rodzimej tradycji, nie kochamy konika polskiego ponad inne rasy...

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja kocham...konik polski dla mnie jest konikiem moich marzeń. Nic mi z pięknych fryzów, arabów, czy innych szlachetnych. Myszaty konik jest ciągle w moich myslach...może się spełni..kiedys

    OdpowiedzUsuń
  5. czego Ci życzę z całego serca, bo to przygoda życia:-)

    OdpowiedzUsuń
  6. Twój wpis uzmysłowił mi coś bardzo ważnego - że powoli myślę ;-) Dopiero dziś do mnie dotarło dlaczego niektóre przysłowia wydawały mi się bez sensu i bez zgody z naturą - jak chociażby to o przyrzucaniu dnia przez Łucję. A to po drodze zaplatała się zmiana kalendarza! Takie oczywiste, a dotarło dopiero teraz. Z Łucją związana jestem datą, bo chociaż imię mam Archanielskie, to jest to data moich urodzin. Dobra data.
    Tradycji NASZYCH żal, dlatego trzeba dzieciom o nich przynajmniej powiedzieć. Ja mówię. I konika polskiego kochamy i krową polską się bardzo interesujemy, bo ponoć mleko lepsze od wszystkich innych daje - zupełnie serio. I czubatka polska prosi się o przypomnienie rasy. Na szczęście zielononóżki jako nasza rasa, do wolności przywykła, przeżywa swoją rezurekcję. I niech tak będzie.
    Wesołych Świąt!

    OdpowiedzUsuń