niedziela, 24 lutego 2013

Niedzielny spacer i smakołyki



Niedziela, dzień lekkiego luzu, bez nadmiernego pędu do pracy, spokój i cisza wiejskiego popołudnia. Najpierw skorzystałam z przepisu Moniki z 
Powrót do tradycji z kozami w tle  na wspaniałe maślane bułeczki.
Nie za bardzo wierzyłam w swoje umiejętności,ale po ostudzeniu wypieku...

padliśmy na kolana kochani....w życiu nie jadłam lepszych 

Moniko..wielkie dzięki 




A potem poszliśmy na spacer...blisko, bo nasza zwierzyna nas potrzebuje , więc tylko spacerki lokalne....


Pola wokół Leśniówki 


Śniegu u nas jeszcze całkiem sporo


A potem zrobiło się ciemno..i czas do domu.


Mimo śniegu wiosnę już czuć w powietrzu, świeżo i przyjemnie na zewnątrz. Trochę chlapowato, ale nic to...złapaliśmy innego powietrza...jutro zwyczajna codzienność , ale z nowym "napędem" 


Pozdrawiam wszystkich serdecznie 

sobota, 16 lutego 2013

Zwyczajna sobota

Ostrzygłam 3 psy i kota, nakarmiłam i wygłaskałam wszystkie hotelowe pieski, ugotowałam pyszny obiadek na jutro, zrobiłam pranie, wysprzątałam i przygotowałam ranczo na przyjazd gości ( pościel itp) wypiłam kawę z hucułem i jego przemiłym kolegą , herbatę z Kubą, poplotkowałam o słynnych wzlotach i upadkach naszych władz związkowych, posprzątałam dom po tabunie dzieci i na koniec upiekłam jabłecznik...ufff trochę kręci mi się w głowie jak usiadłam...i ja jeszcze chcę konie...ha...