niedziela, 17 lipca 2011

Parada historyczna

Dziesiąta jubileuszowa Krempniańska Parada Historyczna przyciągnęła na plac przed miejscową dawną cerkwią greckokatolicką pod wezwaniem świętych Kosmy i Damiana w Krempnej  tysiące osób, chcących choć na chwilę przenieść się za pomocą rekonstrukcji walk historycznych w dawną epokę, a przy okazji wesprzeć finansowo zbiórkę środków na ratowanie zabytkowych drewnianych cerkwi łemkowskich. Miejscowość turystycznie mocno zaniedbana, choć z ogromnymi możliwościami. okolica tak piękna, że zapiera dech, widoki niezapomniane. Dobrze, że choć raz do roku można podziwiać zapał miejscowych pasjonatów
Można powiedzieć, że i my tam byliśmy, miód i wino piliśmy. Czuła jestem na takie imprezy zwłaszcza, że od nas to przysłowiowy "rzut beretem" Wzięliśmy ze sobą naszą dumę narodową w postaci suczki charta polskiego i muszę przyznać, że w takiej specyficznej atmosferze sunia wzbudzała ogólny zachwyt. Niestety zapomniałam zrobić nam zdjęcie :(  Ale nadrobię...za rok
Znajdująca się w pobliskiej miejscowości "Stajnia Rumak" główny organizator imprezy :)
Pokazy sokolnictwa wzbudziły powszechne zainteresowanie
I główna atrakcja słonecznego popołudnia-bitwa polskiej szlachty z Kozakami


Tu zagadka...zwycięzca zostanie ogłoszony naj spostrzegawczym czytelnikiem bloga "Ranczo Zalas" hihi...proszę o wymienienie postaci "nie z tej bajki"
Dzień spędzony wśród kapitalnej atmosfery, pokazy niesamowicie emocjonujące, konie, szybkość, muzyka....Po całym tygodniu pracy przeniesienie się kilka wieków wstecz robi ogromnie dobrą robotę ;) Ujmuje lat.....

czwartek, 7 lipca 2011

Czekoladowo i pracowicie

Wygrałam zagadkę !!!! Odgadłam nazwę kwiatu na blogu http://pieknazielonagora.blogspot.com/2011/06/zagadka_5197.html  i dziś pocztą przyszła nagroda :):):) Serdecznie dziękuję i polecam się na przyszłość ;) A na serio bardzo ucieszyła się moja córcia, rzadko kiedy pocztą dostaje się czekoladki.
 Pierwszy promyk słońca po tylu dniach deszczu obudził w nas zapał do pracy. Nasz fachowiec od murów, wylewek, betonów, kominów itp dzielnie stara się spełnić Stefanowe wizje przyszłego zakątka grillowego. Wszystko dopiero powstaje, zanim ukonczymy minie sporo czasu, ale już cieszy, że to co w głowach powoli przemienia się w czyny. Niech żyje słońce!!! I ciepło!!! I nasze hektarki kochane...
 A to od przodka ;)...obok normalnego grilla budujemy polną kuchnię, taką jak w domach tyle, że na zewnątrz. Będzie można upiec proziaki, albo ugotować zupę na świeżym powietrzu.





 Cała ściana będzie zabudowana kamieniem, kominek również. Jak dojdzie podłoga i trochę osłon będzie fajne miejsce do letniego odpoczynku i biesiadowania. Ruszyły  tez prace przy ociepleniu kominów, jeden już jest gotowy, drugi czeka w kolejce na wolna chwilkę. i tak dalej i tym podobnie...aż będzie można powiedzieć "otwieramy Ranczo Zalas"