czwartek, 14 kwietnia 2011

Drobnymi kroczkami, ale zawsze do przodu

 Jadąc wczoraj po moich dzielnych pracowników ( mąż i syn) nawet się nie spodziewałam jaką fajną niespodziankę mi przygotowali. Na zewnątrz pada, więc prace polowe odłożone na lepsze czasy, a, że przyroda nie lubi pustki ;) to chłopaki zajęli się wnętrzem domku. Oto efekt ich pracy i wspólnych pomysłów. Na żywo wygląda to o niebo lepiej :) Dom ciągle jest zakurzony, pełno jeszcze prac wykończeniowych więc całość trzeba sobie wyobrazić .

 To są schody na antresolkę, która będzie nad połową domu. Co tam będzie to jeszcze planujemy...
 Ale pole do popisu ma jakieś 50 m2 :)
 Widok z góry na przyszły salon
A to przygotowane rusztowanie na winorośl, czeka na pogodę, żeby skończyć, będzie fajna obrośnięta altanka w przyszłości

Staraniem rąk męża mojego powstała drewutnia, jeszcze bałagan w niej i trochę zostało do wykończenia ale wierzę, że do wakacji nabierze wyglądu :)

Nie chcę zapeszyć, ale wygląda na to, że brzózki się przyjęły :)

A to tym razem moje znalezisko, odgruzowane w rupieciarni, służyło za półkę na jakieś puszki, młotki, śrubki itp...stwierdziłam, że nie zasłużyło na taki los. To, że troszkę nadgryzione zębem czasu to nic...

Ujęły mnie te nóżki.....
Po odczyszczeniu i odmalowaniu nabrało szlachetnego wyglądu :) Nie będzie się błyszczeć, to mokra bejca daje efekt taki. Dorobimy półeczki i jakieś ozdóbki...myślę, że stanie w przyszłej łazience, jako podręczna szafka na ręczniki i coś jeszcze

3 komentarze:

  1. Weszynosko, głęboki ukłon za tę szafkę, czysta, żywa decha, to jest to, a że korniki troszkę w niej pomieszkują, to nie szkodzi, ona jeszcze i nas przeżyje. Nóżki rzeczywiście ma bajeranckie, proste pomysły wiejskiego stolarza są najlepsze i bezpretensjonalne.U mnie sypie się z bambetli, z komódki, nic nawet z tym nie robię. Bardzo dużo pracy zrobili Twoi chłopcy, super wejście na antresolkę, a "pole do popisu" charakterne, stare dechy, belki, prawie gotowe. A w altance to tylko gębusię otworzyć i winogrona same polecą do ust, lub poleżeć na szezlongu, jak na uczcie rzymskiej i podjadać. Będzie aleja brzozowa i kozaczki pod brzózkami, pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  2. Ale, Qrcze na Qrillu, balustradki z żerdzi!!! Chyba podjedziemy kiedyś podpatrzeć jak je łączyliście! Szafka kapitalna.
    Pozdrawiamy serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  3. Spokojnych Świąt Wielkanocnych, radości w gronie rodzinnym i wszystkiego dobrego.

    OdpowiedzUsuń