Mamy wodę !!!!
Po 30 metrach odwiertu !!!!
\
Więcej szczegółów później...jeszcze kuuupa roboty , trzeba zarurować, obsypać żwirem, wstawić jakieś betony, umocować pompę, kosz, sito, filtry itp....ale to są szczegóły techniczne, tym się nie martwię, chłopy sprytne, dadzą radę.....
Najważniejsze, że jest źródło!!!
Nasz różdżkarz nie pomylił się ani o metr!!!!
Gratulacje wielkie!
OdpowiedzUsuńTo już będzie spokojnie.
Doświadczona boleśnie w tej materii pozdrawia!
Głęboko, ale ja nie mam odniesienia bo u mnie na 4 metrach już woda jest ;) Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńGratulujemy! Woda to podstawa!
OdpowiedzUsuńPozdrowienia!
Asia
A my mamy wodę. W piwnicy...;)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam :)
Nie dziwię się, że taka wiadomość cieszy. Nam którejś
OdpowiedzUsuńPozdrawiam zimy zamarzła tylko na kilka dni i jaki był kłopot.
Jak to jest, za każdym razem kiedy różdżkarz poszuka, to woda jest. Przecież nie jest tak, że jest wszędzie? Parę miesięcy temu wiercili u znajomych, najpierw oczywiście różdżka, no i że jak wody nie będzie, to za wiercenie się nie płaci. Ale woda była!!! I dużo. A do Fallar, u nas na pogórzu, też jest woda na 3, 4 metrach - to jeszcze gruntowa, tylko czasem w lecie ludziom podsycha. A niżej, poniżej 30 m., są już inne wody, głębinowe. Nawet te wody różnią się od siebie składem chemicznym, bo kiedyś zrobiliśmy badania. A do Tupai - grzałkę do wody i już macie basen.:-)) Gratuluję! Bez wody - się nie da.
OdpowiedzUsuńNie bój się, wiem jakie wody są jakie ;) Wiara w cudowne zdolności różdżkarza to jeden z najlepiej zachowanych mitów, czasami się zastanawiam czy oni sami naprawdę wierzą w swoje zdolności ;)
UsuńA wiesz, jak napisałam, i poszło, to sobie od razu pomyślałam, żem sowa pszemondżała. Ten tego sorry, postaram się mniej wymądrzać.
UsuńGratulacje! zazdroszczę!:)
OdpowiedzUsuńWspaniale, że udało się z wodą ...Taka codzienna codziennaść - a taka radość ...
OdpowiedzUsuń