Mąż się sprężył ;) zasadzili z synem kilka dni temu 50 brzózek. Jak już urosną i zabielą pnie będzie piękny widok.
Moja dzisiejsza wizualizacja przyszłego "ronda" haha...musiałam sobie wytyczyć i poukładać kamyki, żeby spreawdzić czy to jest TO. Wygląda interesująco ;) Na środku ma rosnąć karłowate drzewko ( jeszcze nie wiem jakie ) a wokoło...coś kolorowego. Zobaczymy...
Wieża Eiffla z tego nie wyszła, ale chyba lepiej wygląda niż wcześniej.
Zdecydowanie jednak wolę takie cięcia ;) w tym fachu czuję się najpewniej.
A to niestety przykra niespodzianka. Ułamał się gruby konar od pozostawionej jabłoni i po jego odcięciu naszym oczom ukazał się taki oto widok. Smutne, ale prawdziwe...następna jabłoń na pal. W tym roku chyba jeszcze postoi, ale dziurę trzeba będzie czymś zaczopować, żeby się nie zalęgły osy lub szerszenie. Troszkę mi jej szkoda, miało być pod nią hamakowe miejsce.
A to ja.....hahaha ..pozdrawiam wszystkich serdecznie
Zaczyna się robić ciekawie. Wszystko zaplanowane już tylko teraz trzeba włożyć ogrom pracy. Uwielbiam brzozy. Szkoda jabłonki, oj szkoda. Ale elegancik ostrzyżony, jaki dumny!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)))
Weszynosko, szybko zabieleją, brzozy bardzo szybko rosną. A jakby tę dziurę w jabłoni zalać betonem, tak robią w parkach, przecież soki życiodajne i tak krążą tuż pod korą, a i miejsce hamakowe uchowałoby się. Jaki kawaler
OdpowiedzUsuńelegancki, czy psy lubią te wszystkie zabiegi upiększające? Mój Bigos trzęsie się nawet, gdy strzygę Maksa, a już czas ku temu, bo przez zimę porosły i znowu bąbel na palcu. I ja macham i pozdrawiam.
Widok alejki brzozowej już w mojej wyobraźni się lgnie :) Mario pomysł z betonem ciekawy, podpowiem mężowi, chociaż w górę będzie problem a martwi mnie to, że grube konary rosnące do góry też są puste :(
OdpowiedzUsuńPsy zabiegi znoszą mniej lub bardziej cierpliwie :) Staram się ich nadmiernie nie stresować. Całość fryzurki u pudelka ( strzyżenie, modelowanie) zajmuje mi około 40 minut z głaskaniem i uspokajaniem włącznie.
Dziękuję za machania i pozdrowienia :)
Szkoda tych starych jabłoni, ale podobno mozna gdzieś kupić sadzonki starych odmian szarej renety, antonówki, koszteli. Tyle brzózek - będzie pięknie :)Dziękuję za zaproszenie :)Marta obiecała, że mnie zabierze, następnym razem, a ja zabiorę chlebek :).
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie :)
Anula z Chaty
Węszynosko, cudny ten Twój portrecik na koniec. Normalna z Ciebie Statua Wolności :DDDDD
OdpowiedzUsuńJesteśmy pod wrażeniem.
Jak zwykle zresztą.
Buziaki
hihi :) faktycznie statua na zdjęciu jak malowana :)
OdpowiedzUsuńJabłonki szkoda ale mogę Wam nową zafundować ... będę mieć swoje drzewo ZaLasem , a co tam :)