MyAlpaca FIFI
MyAlpaca COCCINELLE
Dziewczyny przyjechały dziś, z duszą na ramieniu wiozłam je w przyczepie wypełnionej słomą, żeby jak najmniej odczuły stres i niewygody.
Zaaklimatyzowały się niemal natychmiast :)
Ciekawskie...obeszły każdy kąt, chciały nawet do domu zaglądnąć...co na pewno im się uda niebawem.
Obie dziewczyny pochodzą z zaprzyjaźnionej hodowli, dostałam sporo informacji o hodowli , żywieniu, zdrowiu itp...
Mam nadzieję, że będzie im u nas dobrze.
Fantastyczne przeżycie :)
Przepiękne są i bardzo egzotyczne. A kawaler dołączy ? ;)
OdpowiedzUsuńKawaler już niedługo zawita zupełnie niedaleko...
UsuńPrzepiękne ! Gratulacje!
OdpowiedzUsuńSzkoda, że po Świętach dojechały. Do koszyczka zamiast baranka by była któraś. Śliczności!
OdpowiedzUsuńAleż ślicznotki!!!!!Pozdrowionka.
OdpowiedzUsuńale fajnie puchate i te mordki:)) prześmieszne i przesłodkie
OdpowiedzUsuńFajne dziewczynki :)) Obie białe czy mi się wydaje, że jedna jest jakby light fawn?
OdpowiedzUsuń...Moje dziś zdecyowały się trochę narozrabiać ;-)))
Obie są białe, przekłamuje aparat, bo zdjęcia robione o 19 wieczorem, już słońce zachodziło i stąd takie różnice w kolorach
UsuńŚlicznotki :) Będziesz przędła z nich wełnę?
OdpowiedzUsuńTaki mam plan....:)
UsuńJak zabawki:)
OdpowiedzUsuńpiękności :)
OdpowiedzUsuń